top of page
Anchor 1
CIEKAWOSTKI
SKANDALISTA?

Vargas Llosa był – zazwyczaj mimowolnym – bohaterem wielu skandali. Obydwa małżeństwa wywołały zgorszenie rodziny (pierwsze z eksżoną wuja, drugie z kuzynką). Jego książki wielokrotnie atakowano w Peru. Miasto i psy spalono w szkole Leoncia Prady. Wydając Pantaleon i wizytantki Vargas Llosa naraził się na oskarżenie wojskowego rządu o zniesławienie peruwiańskich kobiet. W ramach represji wydano zakaz kręcenia zdjęć do ekranizacji Pantaleona na terenie kraju (film zrealizowano w Wenezueli). Kilka lat po wydaniu Ciotki Julii i skryby uwieczniona na jej kartach pierwsza żona autora, udręczona prasową nagonką, wydała tekst Czego Varguitas nie powiedział.  Przedstawiła w nim własną wizję wydarzeń. Historia Alejandra Mayty spotkała się z zaciętą krytyką ze strony lewicy. Na dodatek, po przegranych wyborach prezydenckich, rząd Fujimoriego traktował pisarza niemal jak wroga publicznego, grożąc mu odebraniem obywatelstwa.
(Tomasz Pindel)

LLOSA W KRAINIE HIPOPOTAMÓW

Są różne – duże, małe, porcelanowe i z drewna, w kamieniu i z plastiku, zadomowione w każdym kącie, stojące przypadkowo wśród kartek papieru albo zamierzenie między książkami, parami i w grupach, są też hipopotamy indywidualiści. Wszystkie patrzą jak przy hebanowym biurku w swoim londyńskim apartamencie pracuje Mario Vargas Llosa.
Okrągłości od zawsze fascynowały wielu twórców. Obłe kształty pod postaciami hipopotamów inspirują także peruwiańskiego pisarza. Zaczęło się od napisania sztuki Kathie y el hipopótamo w 1983 roku. Od tamtej pory znajomi zaczynają obdarowywać pisarza figurkami tych fascynujących i nieporadnych zwierząt, aż nazbierała się ich spora gromadka, która teraz dopinguje go podczas pisania. (Marcin Sarna)

WARSZTAT LLOSY

MVL – w ten sposób podpisuje dedykacje swoim czytelnikom. Zawsze podchodził serio do literatury, traktuje ją z powagą graniczącą z namaszczeniem. Jak sam przyznaje, jest pisarzem z powołania, które porównuje do powołania religijnego: „Tylko ten, kto poświęci się literaturze jak ktoś, kto poświęca się religii – mówi – ma szansę naprawdę stać się pisarzem i stworzyć dzieło, które go przerośnie”. Uważa, że pisanie to zajęcie bezwzględnie odpowiedzialne, a nierzadko ciężka praca. Zatem nie oczekiwanie na natchnienie, ale żelazna dyscyplina jest tym, czego pisarz potrzebuje najbardziej. Dlatego przepis na zostanie dobrym pisarzem jest tylko jeden, podkreśla Vargas Llosa, oddać literaturze duszę i ciało, poświęcić jej cały swój czas. Parafrazując Flauberta, swojego mistrza, dodaje: „Kto odkrył w sobie to piękne i pochłaniające bez reszty powołanie, nie pisze żeby żyć, żyje żeby pisać”.
Literaturze trzeba być oddanym i wobec niej służalczym, a także wyrazić zgodę na jej wobec siebie wyłączność. Dyscyplina i systematyczność mogą wywołać muzę, ale ta przybędzie, by rozjaśnić co ciemne; w wyniku pracy już rozpoczętej, a nie, by do niej natchnąć; będzie konsekwencją, nie przyczyną.
(Marcin Sarna)

ZAGADKOWA DEDYKACJA SZELMOSTW...

Tajemnicza dedykacja otwierająca powieść – „X – na pamiątkę czasów heroicznych”– wywołała spekulacje. Pierwsze skojarzenie, zgodnie z tematem powieści, ma oczywiście charakter miłosny, jakoby chodziło tu o sygnał, iż niegrzeczna dziewczynka kryje w sobie jakąś rzeczywistą postać i dawną historię romansową. Pewien peruwiański prozaik spekuluje jednak, że może tu chodzić o bardzo znanego latynoamerykańskiego pisarza, laureata Nagrody Nobla, który parę lat temu wydał swoją powieść miłosną, i któremu Vargas Llosa przedstawia oto literacką odpowiedź.
Tym autorem jest oczywiście Gabriel García Márquez, autor różnie przyjętej przez krytykę Rzeczy o mych smutnych dziwkach. Obydwaj autorzy od lat nie rozmawiają ze sobą, ich przyjaźń zakończyła się w 1976 roku, kiedy to Vargas Llosa wymierzył Garcíi Márquezowi potężny cios w twarz. Powody do dziś nie są znane, obaj autorzy konsekwentnie unikają komentarzy na ten temat.
(Tomasz Pindel)

bottom of page